Forum

Witam,

Mam taki problem ze komputer mi nagle sie wylaczyl i niechce sie wlaczyc. Zaczne od poczatku. Kupilem karte dzwiekowa 5.1 wlozylem ja i przy okazji pomyslalem ze przeczyszcze wiatraczek od procesora. Zeby go wyczyscic odkrecilem go wyczyscilem i zalozylem spowrotem potem wszystko poskrecalem. I jak wlaczylem kompa wiatraczek chodzil na duzych obrotach caly czas, wiec rozkrecilem znow i zauwazylem ze jest tam masc (pomiedzy procesorem a radiatorem) wiec kupilem nowa masc posmarowalem i chodzil normalnie. Ale po paru dniach znow sie zaczelo tak dziac ze wiatraczek chodzil na pelnych obrotach, zignorowalem to. I pewnego dnia gram i tu nagle sie komputer wylaczyl, no dobra wlaczylem go ponownie i pochodzil z minute i sie znow wylaczyl. I od tego czasu nie da sie go wlaczyc, dioda zielona swieci na plycie glownej i jak wlaczam komputer do pradu to odrazu swieci sie podswietlenie przycisku startu, a gdy naciskam przycisk startu tylko na ulamek sekundy wlaczaja sie wszystkie wiatraki a potem nic cisza. Wiem ze to byl glupi pomysl wtykac palce jak sie nie znam na komputerze. Czy to oznacza ze procesor sie spalil?

nie, to raczej nie wina procesora, plyta by to zasygnalizowała sygnałem dźwiękowym. może Twój zasilacz nie wyrabia po dołożeniu tej karty dźwiękowej. Pozycz od kumpla zasilaczi zobacz czy sie uruchomi. jak to nie to poprostu oddaj kompa do serwisu, moze sie skonczyc na wymianie plyty glownej lub zasilacza. Pozdrawiam